poniedziałek, 31 grudnia 2012

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!!!!!!!!!!!!!

Witam wszystkich ciepło w ten ostatni wieczór starego roku. No cóż chyba trzeba zrobić podsumowanie tych dwunastu miesięcy, tylko po co?
Zawsze w NOWY ROK robiłam postanowienia na cały nadchodzący rok i co? na koniec roku okazywało się, że bilans jest na minusie. Teraz stwierdziłam nic nie planuję, żyję chwilą i postaram bawić się życiem. Z podniesioną przyłbicą będę przyjmować te dobre i gorsze strony mojej egzystencji( ale wyszło patetycznie). No to zaczynam zabawę w życie w 2013 roku. Jak przystało na trzynastkę ma być dobrze i szczęśliwie.
Na koniec tego roku nareszcie mogę pokazać co zrobiłam dla mojej koleżanki w prezencie na nowe mieszkanie. Prezent jest już u właścicielki.


Okazało się,że moje zdjęcia nie są najlepszej jakości. Koleżanka uwielbia Prowansję i lawendę więc postanowiłam, że zrobię jej obrazki w tym stylu i tacę do kompletu.Trochę przetarć, crak i szczyptę własnej miłości przy pracy zamiast kokardy dołożyłam serduszka.
 
No cóż, jeszcze tylko 2 godziny starego roku i chciałabym złożyć wszystkim blogowiczkom życzenia
 
W NOWYM ROKU ŻYCZĘ WAM SPEŁNIENIA WSZYSTKICH MARZEŃ, DUŻO ZDROWIA, BO ONO CHYBA JEST NAJWAŻNIEJSZE, SAMYCH SŁONECZNYCH DNI W CAŁYM ROKU, MIŁOŚCI, ŻYCZLIWYCH LUDZI WOKÓŁ, NO I CHYBA GROSZA W SAM RAZ BY NIE BYŁO KŁOPOTÓW, MIŁYCH SPOTKAŃ NA BLOGACH ORAZ WIELU NOWYCH ZNAJOMYCH.
 
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2013 ROKU
 
 
CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ WSZYSTKIM, KTÓRZY TUTAJ ZAGLĄDALI PRZEZ TEN ROK, MIMO, ŻE TAK MAŁO PISAŁAM. POZDRAWIAM  WSZYSTKICH SERDECZNIE I BAWCIE SIĘ DOBRZE. KACHNA
 


wtorek, 18 września 2012

NARESZCIE WRÓCIŁAM!!!!!

Witam wszystkich bardzo serdecznie i  biję się w piersi. Wiem to moja wina, że tak długo nie byłam obecna na blogu i nawet nie mogę wymyślić przekonywującego powodu na usprawiedliwienie. Chyba  to był  wielki leń w moim środku. Czasami odwiedzałam inne blogi
a moje wyrzuty sumienia wciąż rosły i rosły. Jeszcze trochę a byłyby jak Everest.
A teraz z innej beczki.
Wakacje już się skończyły a ja dopiero wróciłam z urlopu. Znowu przekonałam się jakie piękne jest polskie morze, dlatego chciałam pokazać Wam kilka zdjęć . Prawdę mówiąc w tym roku nie planowaliśmy wyjazdu na urlop ale okazało się, że nasze jak to mówimy "stare córunie"z okazji naszej 30-tej rocznicy ślubu zrobiły nam prezent w postaci tygodniowego pobytu w Łebie z pakietem SPA. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że są szalone. Ale jakie to jest przyjemne otrzymać taki prezent.




Teraz brakuje mi dalekich spacerów i kąpieli w morzu. Chociaż mój małżonek stwierdził,że woli jakuzzi i masaż niż kąpiel w kostkach lodu, a ja nie wiem o co mu chodzi???? Trochę ciężki był moment wejścia do wody, ale potem sama przyjemność.Tak poza tym nie po to jechałam przeszło 600 km, żeby nie zaliczyć kąpieli w morzu.


Całe szczęście, że zrobiliśmy trochę zdjęć więc jest co oglądać i wspominać.
Przede wszystkim niezapomniane wydmy , prawie biały piasek i niesamowicie szerokie plaże.



Mogę z czystym sumieniem polecić
No cóż, czas wrócić do rzeczywistości. Teraz praca i najwyższy czas przestać się obijać. Blog zaniedbany, mieszkanie też zaniedbane a o reszcie lepiej nie wspominać. Mam nadzieję,że znowu coś napiszę.Pozdrawiam wszystkich serdecznie, jeżeli jeszcze ktoś tu zagląda.
 

środa, 30 maja 2012

ZAPROSZENIE DO ZABAWY

Ena40 zaprosiła mnie do zabawy " Czytać każdy może". Serdecznie dziękuję za pamięć, no i najwyższy czas odpowiedzieć na zaproponowane pytania.

 O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
    W tygodniu wcześnie rano kiedy wrócę ze spaceru z psem.W weekend pora nie gra roli.

Gdzie czytasz?
    Kiedy pogoda pozwala a ja jestem na wsi, to najlepiej w ogrodzie. Zimą najlepsza jest kanapa ciepły kocyk i dobra kawa.

W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
     Na kanapie z podwiniętymi nogami albo w fotelu.

Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz?
   Thrillery medyczne, kryminały, sagi rodzinne, historyczne i czasami romanse. Wszystko zależy od mojego nastroju.

Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?
   Kiedyś kupowałam 1 lub 2 książki w miesiącu ale niestety ostatnio to raczej zasoby bibliotek znajomych i biblioteki publicznej. Miesiąc temu zrobiłam wyjątek i kupiłam (nie myślcie, że jakąś super poczytną i ambitną pozycję), była to książka "Monogramy" Susan O'Connor. Książka, która w bardzo przystępny sposób tłumaczy wiele technik haftu monogramów.

Co czytałaś ostatnio?
Strasznie trudne pytanie. Uczę się języka angielskiego więc najczęściej ostatnio gości u mnie FACE2FACE Intermediate workbook, ale ostatnio przeczytałam "Włoskie zaręczyny" Santa Montefiore na odstresowanie.

Używasz zakładek czy zaginasz róg?
   Zawsze używam zakładki, ale może to być nawet paragon ze sklepu, pocztówka,kawałek włóczki lub muliny.

E-book czy audiobook?
   Nic z tych rzeczy jestem tradycjonalistką.

 Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
    Jako dziewczynka byłam pod wrażeniem książek Marii Kruger "Karolcia" i "Witaj Karolciu".Przyznam się, że nawet jako dorosła kobieta znowu je przeczytałam. A ulubiona książka nastolatki to "Ania z Zielonego Wzgórza".

 Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
     Niestety na to pytanie nie umiem podać jednoznacznej odpowiedzi, ale cenię bohaterów mądrych wyważonych z poczuciem humoru, inteligentnych, wrażliwych na los drugiego człowieka, nie znoszę ekstremistów.
I to na tyle.
Zapraszam do zabawy Snow z blogu Moje Pobielenie,  Damar z Pod szczęśliwą 13, Atenę z Drewnianej Szpulki oraz Kasię z blogu W Szuwarach .Pozdrawiam cieplutko!

środa, 23 maja 2012

TROCHĘ WSPOMNIEŃ Z MAJOWEGO URLOPU

                                              
Weekend majowy i następny tydzień czyli dwa tygodnie urlopu minęły jak senne marzenie. Pobyt na wsi i oczywiście pielenie, kopanie, czyszczenie czyli ogólnie mówiąc ogrodowe porządki i lekkie  odgruzowanie domu. Nie chciałabym , żeby ktoś pomyślał, że przez cały urlop ciężko pracowałam.  W moim przypadku jest to chyba  niemożliwe. ( z natury nie jestem pracoholikiem jak moja druga połowa).

 Muszę przyznać, że najlepiej czuję się na wsi wśród kwiatów, krzewów i drzew. Zawsze kiedy wracam w niedzielę późnym wieczorem do miasta jestem smutna i przez cały tydzień tęsknię. Wiem to już chyba jakiś odchył od normy ale niezbyt groźny dla otoczenia. Właśnie w ostatnią niedzielę nie mogliśmy z mężem wyjść z podziwu jakie cudowne trele wydają ze swoich małych gardeł ptaki. Przypuszczam, że gdybyśmy tylko mieszkali w mieście to nigdy nie usłyszelibyśmy jak pięknie świergoli (czy tak się mówi świergoli) sikorka. A co można powiedzieć gdy np. późnym popołudniem siedzisz sobie cicho w ogrodzie popijasz kawę i nagle po drzewach gonią się wiewiórki albo nagle możesz zobaczyć przechodzące za płotem sarny  - wtedy trzeba stwierdzić -
 ŻYCIE JEST PIĘKNE.

No super, ale mnie wzięło na sentymentalnie a ja chciałam pokazać tylko parę zdjęć mojego ogrodu.


Tutaj rododendron  i azalie jeszcze w pączkach i niestety przymrozek z 16 na 17 zniszczył wszystkie pąki. Mówi się trudno, trochę żal ale zakwitną za rok – poczekam.
Tak wyglądały w zeszłym roku- prawda, że piękne!!!

Uwielbiam floks szydlasty( chyba dobrze napisałam nazwę), który co roku pięknie kwitnie. Tylko nie wiem czemu mam coraz mniej tego ciemno różowego.



A to ostatnie tulipany w tym roku.

No chyba już koniec tego chwalenia się, no cóż odchył zobowiązuje. Chciałabym jeszcze pokazać członka rodziny, który jest z nami już przeszło siedem lat. Oczywiście umie wyegzekwować od nas prawie wszystko szczególnie jak zrobi swoją żałosną minkę – ale jest kochany.

Chciałabym  podziękować Enei40 za zaproszenie do zabawy. Muszę się tylko chwilkę zastanowić nad odpowiedziami. Pozdrawiam wszystkich, którzy zaglądają na mój blog.


 












 








sobota, 7 kwietnia 2012

Święta, Święta!!!!!


Nie mam wytłumaczenia dlaczego tak długo nie dawałam znaku życia na blogu. Fakt miałam dużo pracy i do tego chyba na koniec zimy zapadłam w głęboki sen zimowy. Niedźwiedzie się obudziły a ja poszłam spać. No cóż dopadło mnie zmęczenie jeszcze" przed wiosenne". Przez mojego wewnętrznego lenia, krokusy zdążyły przekwitnąć a na krzewach i drzewach zamiast pąków są już listki chociaż jeszcze bardzo maleńkie.



Całe szczęście zdążyłam z przygotowaniami do świąt. Mieszkanie posprzątane i nawet udało mi się stworzyć parę drobiazgów.
Wiosenna kura i wiosenny kogut oczywiście ptaszyna ze swoim domkiem, a na koniec nie mogło sie obyć bez pisanek.


 
CHCIAŁABYM WSZYSTKIM ZŁOŻYĆ  ŻYCZENIA ZDROWYCH, SPOKOJNYCH I PEŁNYCH MIŁOŚCI I SZCZĘŚCIA ŚWIĄT WIELKANOCNYCH W GRONIE RODZINNYM I PRZYJACIÓŁ.
















środa, 15 lutego 2012

GDZIE TA WIOSNA?

Witam wszystkich serdecznie i niestety zimowo. Najpierw mrozy teraz chyba nas zasypie. Szczerze, to nie mogę już patrzeć na białe.Nawet mój małżonek stwierdził,że marudzę a podobno jestem optymistką a on rodzinnym pesymistą. Stwierdziłam, że jak wiosna nie chce przyjść do nas, to muszę przywołać ją sama.( Rzeczywiście maruda jestem przecież mamy dopiero LUTY). W tym tygodniu dobrze się złożyło, bo najpierw moje urodziny potem walentynki czyli okazja żeby przywołać wiosenne kolory.
Na początek bukiet frezji od małżonka -  jak na mój gust jest piękny "oczywiście bukiet".

JAK MYŚLICIE , ILE ICH JEST?

Późnym popołudniem WIOSENNY TORT- w środku czekoladowa pychota.
 Humory zaraz były lepsze( mimo ilości moich skończonych lat - 50-tka!!!!!! o rany ratunku!!!)
Teraz już przyzwyczaiłam się  i myślę,że jest to piękny wiek.
   

 W WALENTYNKI doszłam do wniosku, że muszę w tym roku je zaakcentować , więc uszyłam trzy serduszka - oczywiście czerwone a do tego dwie kolorowe ptaszyny, żeby było jeszcze weselej. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu.



 Cieszę się, że wreszcie coś napisałam, bo pomalutku zaczynałam wpadać w kompleksy. Gdzie tylko wchodziłam na blogi to prawie wszędzie było coś nowego a u mnie nic. Pozdrawiam wszystkich  WIOSENNIE mimo, że za oknem zima.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

ZIMA JEST PIĘKNA............!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zima właśnie pokazała nam ,że ona tutaj rządzi.Warto czasami wyjechać z miasta żeby zobaczyć jak pięknie jest na wsi szczególnie kiedy pojedziemy w góry. Razem z moją połówką wreszcie tydzień temu wykorzystaliśmy nasz prezent świąteczny - trzy dni pobytu w górach tylko we dwoje. Było super - piękne słońce, śnieg, śnieżyca, przepiękne zimowe górskie widoki. Nawet po paru dniach nie chciało się wracać do domu.Czemu przyjemności zawsze tak krótko trwają?


Prawda, że zima jest piękna tylko czemu tak zimno!!!!



Uwielbiam zimę, ale teraz przydałaby się piękna plaża, ciepłe morze i piękne słońce szczególnie,że za oknem -12 stopni brrr!!!
Chciałabym w najbliższym czasie pokazać chustę, którą aktualnie robię na drutach zresztą moją pierwszą w życiu. Muszę tylko dobrze zrobić  zdjęcia a to już dla mnie wyższa filozofia.

wtorek, 10 stycznia 2012

PIERWSZE CIASTECZKA W NOWYM ROKU

Dzięki koleżance z pracy, która lubi zaglądać na strony poświęcone różnym wypiekom mogłam dzisiaj wypróbować przepis na ciasteczka "Śmietankowe serca".Przepis został zaczerpnięty ze strony www.mojewypieki.blox.pl . Jest to cudowna strona z niesamowitą ilością przepisów. Bardzo często ją oglądam i podziwiam za zdolności i pomysłowość. Nie byłabym sobą gdybym nie zmodyfikowała oryginalnego przepisu.Ciasteczka są wspaniałe choć to rzecz gustu i smaku, ale mojej rodzinie bardzo smakują. Przed pieczeniem może nie były  atrakcyjne ale co za zapach. Po upieczeniu jak tylko trochę przestygły zjawił się mój domowy łasuch czyli moja druga połowa. Ekspert stwierdził, że są wspaniałe.


 Chyba dobrze prezentują się po upieczeniu? - tak myślę.

Oczywiście na koniec przepis

ŚMIETANKOWE SERCA

25 dag mąki pszennej (w oryginale 28 dag)
20 dag masła  ( w oryginale 25 dag)
5 łyżek gęstej śmietany
1 żółtko, ja dodałam skórkę z 1 cytryny
1 białko do posmarowania, cukier kryształ do posypania
 ja dałam kolorową cukrową posypkę

Wszystkie składniki zagnieść i rozwałkować, wykrajać niezbyt cienkie ciasteczka. Posmarować białkiem i posypać cukrem lub inną słodkością. Piec na blaszce wyłożonej pergaminem przez ok. 17-20 min. w temperaturze 175C. Ja piekłam ok.15 min. Mają być lekko zarumienione.

Życzę wszystkim smacznego!!!!!





środa, 4 stycznia 2012

TRUDNE POCZĄTKI

Nareszcie utworzyłam mój pierwszy w życiu blog uffffffffffff!
Dalej nie wiem do końca jak to działa , ale mam nadzieję,że jakoś wszystko połapię.
Witam z wielką radością każdego kto tylko będzie chciał tutaj zajrzeć.
Chcę pokazać co od czasu do czasu wyjdzie z pod moich łapek i nie tylko.
 Mam nadzieję na komentarze z Waszej strony.
 Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i proszę o pomoc.

Na dobry początek